Michael James - artykuły



Japa (dżapa) 'ja' lub 'ja jestem'.

Po opublikowaniu poprzedniego artykułu “Holy indifference’ and the love to be self-attentive” pojawiła się seria interesujących wpisów w ramach dyskusji na temat japy (powtarzania) jako środka pomocnego w praktyce samo-uważności. W ostatnim z komentarzy z tej serii Hans pisze:

„… Dla mnie ważnym jest zrozumienie powiązania pomiędzy japą, która skupia się na obiekcie, a ‘ja jestem’. Tak jak ja tego doświadczam, w pewnym momencie ‘ja’ praktykujące japę znika i pojawia się jakaś milcząca percepacja bytu, której nie jestem w stanie opisać. Przypuszczam, że jest to kolejny, bardziej subtelny obiekt, jednak nie mogę posunąć się dalej. Może Michael byłby w stanie to wyjaśnić?”

Wszystko czego doświadczamy - poza naszą czystą i absolutnie niedualną świadomością ‘ja jestem’ - jest, jak Hans słusznie zauważył, wciąż jakimś subtelnym obiektem.

To oznacza, że tak długo jak długo doświadczamy siebie jako indywidualnej jednostki (umysłu lub oddzielnej świadomości), która praktykuje samo-uważność (próbując poznać ‘kim ja jestem?’) wciąż jeszcze nie doświadczyliśmy ‘ja jestem’ w jego nieskażonej postaci (gdyż kiedy tego doświadczymy, wówczas nasz umysł będzie trwale zniweczony), zatem czegokolwiek doświadczamy praktykując jest to wciąż jakiś kolejny subtelny obiekt; subtelna myśl doświadczana przez indywidualną, myślącą świadomość.

Jednakże w miarę jak nasza samo-uważność coraz bardziej oczyszcza się i wysubtelnia, subtelne myśli pozornie przysłaniające czystą samo-świadomość stają się coraz bardziej wątłe i transparentne, umożliwiając nam doświadczanie ‘ja jestem’ coraz wyraźniej.

Tak więc jedynym zadaniem podczas praktyki powinno być ześrodkowanie całej naszej uwagi coraz mocniej, gorliwiej, pilniej, precyzyjniej, wyłącznie, całkowicie i czysto na, w i jako ‘ja jestem’. To jest jedyny środek, dzięki któremu możemy postąpić naprzód i ostatecznie osiągnąć cel, doświadczając prawdziwej samo-świadomości.

Innymi słowy, jakiekolwiek subtelne doświadczenia – myśli czy obiekty – stają się naszym udziałem w miarę postępu w praktyce, naszym jedynym zadaniem powinna być próba poznania „kto tego wszystkiego doświadcza?”.

Hans pisze dalej: „Dla mnie ważnym jest zrozumienie powiązania pomiędzy japą, która skupia się na obiekcie, a ‘ja jestem’”. Prawdą jest, że japa jest relatywna, gdyż jest tylko werbalnym lub mentalnym powtarzaniem słów czy słowa, a wszystkie słowa są obiektami. Jednakże prawdziwym zadaniem i celem japy nie jest skierowanie naszej uwagi na powtarzane słowo, lecz na to, co za tym słowem się kryje; kiedy zatem powtarzamy ‘ja’ lub ‘ja jestem’, naszym celem powinno być wykorzystanie tych słów jako środka pomocnego w skupieniu uwagi całkowicie na naszej pierwotnej świadomości istnienia, która jest tym, co te słowa prawdziwie znamionują.

Jak pisze Hans: „Tak jak ja tego doświadczam, ‘ja’ praktykujące japę znika i pojawia się jakaś milcząca percepacja bytu, której nie jestem w stanie opisać.”. To jest dokładnie to, czego powinniśmy doświadczyć, kiedy powtarzamy ‘ja’ lub ‘ja jestem’ we właściwy sposób, starając się z całych sił skupić całą uwagę na świadomości, którą słowa te znamionują.

To oznacza także,iż aby powtarzać ‘ja’ lub ‘ja jestem’, potrzebna jest obecność myślącej i poznającej obiekty świadomości, którą nazywamy ‘ja’ (umysł lub ego), jednak kiedy cała nasza uwaga skupiona zostaje wyłącznie na naszej pierwotnej świadomości bycia, ‘ja jestem’, to fałszywe ‘ja’, znika (lub przynajmniej wycisza się w znacznym stopniu), gdyż zjawia się ono do istnienia jako oddzielna istność tylko wtedy, kiedy wydaje się poznawać obiekty różne od samego siebie.

Kiedy w ten sposób to fałszywe myślące ‘ja’ wycisza się lub znika na skutek gorliwej samo-uważności, tym, co pozostaje, jest naturalna światłość naszej czystej, niedualnej samo-świadomości, którą Hans celnie opisuje jako „milcząca percepacja bytu, której nie jestem w stanie opisać”.

Jak napisał Hans w ostatnim komentarzu, japa samoistnie ‘odpadnie’ kiedy świadomość (samo-uważność) wzrośnie, ponieważ japa nie może trwać pod nieobecność praktykującego ją ‘ja’.
Zatem, choć japa ‘ja’ lub ‘ja jestem’ może stać się efektywnym narzędziem, którego można użyć jako środka pomocnego w zogniskowaniu i utwierdzeniu uważności w (i jako)stanie naszego czystego bytu, ‘ja jestem’, to jednak musimy pozwolić jej odejść lub ‘odpaść’, kiedy spełni już to zadanie.

Tak długo jak długo jesteśmy mocno utwierdzeni w naszym naturalnym stanie milczącej samo-świadomości, żadna japa nie jest potrzeba ani nawet nie jest możliwa, jednak kiedy z tego stanu wychodzimy (w szczególności, kiedy nasz umysł jest zanadto poruszony przez myśli i niepokoje), milczące powtarzanie ‘ja’ lub ‘ja jestem’ może być potężnym wsparciem w powrocie do cichej samo-uważności.


Tekst źródłowy:
Japa of ‘I am’ as an aid to self-attentiveness.