Bhagawan Ramana o aham sphuranie.
Pomiędzy marcem a sierpniem 1931 roku Ganapatii Muni mieszkał w mieście Sirsi leżącym w stanie Karnataka, pisząc w tym czasie serię ponad dwudziestu listów do swojego Guru Śri Ramany Maharishi. Ponieważ Śri Ramana nie odpowiadał na te listy, odpowiedzi były pisane przez urzędników z biura aśramy, z wyjątkiem listu z 20 maja 1931 roku, kiedy to Bhagawan udzielił ustnych odpowiedzi na zadane pytania spisanych przez jednego z wyznawców i przesłanych Ganapatiemu.
Oto jego słowa:
Chociaż faktem jest, że pisma takie jak Vasistham mówią - jak wspomniałeś - że ego jest trzech rodzajów, powinieneś przyjąć, że „ja-myśl” jest naprawdę tylko jedna. Kiedy pojawia się umysł, który jest „ja-myślą”, może to zrobić wyłącznie poprzez uchwycenie się czegoś. Ponieważ to ego wyłania się pomiędzy nieświadomym ciałem a rzeczywistością, nadaje się mu nazwy takie jak ćit-jada-granthi (węzeł pomiędzy świadomością a nieświadomym), jiva (indywidualna dusza) i tak dalej.
„Ja-myśl”, która powstaje w ten sposób przejawia się w postaci trzech gun, z których dwie, radżas i tamas, lgną do ciała i utożsamiają się z nim. Trzecia guna, która jest czystą sattwą, jedyna jest naturalną charakterystyką umysłu i utrzymuje się lgnąc do rzeczywistości. Jednakże w stanie czystej sattwy „ja-myśl” nie jest już tak naprawdę dłużej myślą, to jest Serce samo w sobie.
'Mędrcy mówią, że pozornym znaczeniem słowa prajnana (świadomość) jest umysł, a jego prawdziwym znaczeniem Serce. Najwyższe nie jest różne od tego Serca' - Ramana Gita, 5.18.
Kiedy umysł, wiedza różnicująca, która wyłania się z niezróżnicowanego stanu „Ja”, przywiera do Jaźni i utożsamia się z nią, jest to nazywane prawdziwą wiedzą. Może być to również nazwane „wiedzą, która jest ruchem umysłu w formie Jaźni” lub „wiedzą [świadomością] w nieprzerwanej formie”. Stan, w którym ten czysty sattwiczny umysł jaśnieje przylegając do Jaźni, nazywany jest „aham-sphuraną”.
Ta sphurana nie może istnieć niezależnie od rzeczywistości, lecz jest poprawnym znakiem, który wskazuje nadchodzące bezpośrednie doświadczenie tej rzeczywistości. Źródło, do którego ta sphurana przylega jedyne nazywane jest rzeczywistością lub czystą świadomością(1). W Wedancie jest to wyrażone terminem „prajnanam Brahma” lub „czysta świadomość jest absolutną rzeczywistością”. Kiedy czysty sattwiczny umysł pozostaje w tej sphuranie i trzyma się swojego źródła, to nazywane jest medytacją lub upasaną; kiedy człowiek jest trwale ugruntowany w tym stanie, który jest źródłem umysłu, nazywa się to jnaną.
'Doświadczanie naturalnego stanu podczas duchowej praktyki nazywane jest upasaną [medytacją], a kiedy ten stan zostaje pewnie i permanentnie ugruntowany, nazywane jest to jnaną' - Ramana Gita, 1.13.
Odnośnie tej nieprzerwanej świadomości wers 380 Wiweka czudamani(2) mówi:
'Jaźń, która jest samoświetlna i jest świadkiem wszystkiego, zawsze jaśnieje [jako Ja-Ja] w umyśle. Obierając tę Jaźń, która jest różna od wszystkiego co nierzeczywiste, za cel [swojej uważności], doświadczaj jej jako Ja poprzez nieprzerwaną świadomość'.
Owocem medytacji jest nieistnienie poczucia granic. Jest to zaiste nieprzerwanym doświadczeniem. Jest naturalne dla Boga i wyzwolonych.
Kiedy umysł, mając za swoją charakterystykę czystą sattwę, trwa trzymając się tej sphurany, co jest oznaką nadchodzącego bezpośredniego doświadczenia Jaźni, opadające w dół serce staje się sercem wzniesionym do góry, rozkwita i pozostaje w formie tej [Jaźni]; [z tego względu] jedynie wspomniane wcześniej trzymanie się źródła aham sphurany jest ścieżką. Kiedy zatem trzyma się Jaźni, rzeczywistości, pozostaje tylko ona jaśniejąc w środku Serca jako „Ja jestem Ja”.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Komentarz redakcji:
Odpowiedzi Bhagawana do pytań Ganapatiego zostały opublikowane w jednym z numerów The Mountain Path z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku i opatrzone objaśniającym je komentarzem.
W komentarzu tym w pewnym momencie komentator mówi:
„[...] Kiedy umysł lub ja-myśl odwraca się o 180 stopni od tego, co jest nie-Jaźnią i zwraca w kierunku Jaźni, zostaje złapany w uchwyt Jaźni i po tym nie może się już z powrotem odwrócić w kierunku tego, co jest nie-Jaźnią [...]”, stawiając pewną tezę – tezę o jednorazowym pełnym (o 180 stopni kątowych lub o 100% ) odwróceniu się umysłu od obiektów powodującym, że ten umysł zostaje "złapany" przez Jaźń i „przyklejony” do niej tak, że już nigdy się od tego stanu z powrotem nie może odchylić w stronę obiektów.
Jednakże takie postawienie sprawy nie jest wcale kwestią oczywistą i nie ma co do tego zgody wśród komentatorów nauk Śri Ramany i adeptów kroczących jego ścieżką. Śri Ramana nie wyjaśnił tego zagadnienia expressis verbis ani w odpowiedzi do Ganapatiego, ani w żadnym innym z własnoręcznie spisanych lub zweryfikowanych tekstów.
Wprawdzie w jednej ze spisanych z nim rozmów w "Talks with Sri Ramana Maharshi" znajdziemy fragment, kiedy Bhagawan pytany o "utrzymanie" mówi: "Raz uzyskawszy Jaźń [...] nie traci się jej nigdy", jednak jest to na tyle ogólny kontekst wypowiedzi, że nie wiadomo, czy mowa o aham sphuranie jako przedsmaku Jaźni czy ostatecznym urzeczywistnieniu Jaźni - naszym zdaniem to drugie. W tej samej zresztą rozmowie Ramana dodaje, że "abhyasa jest wnikaniem w Jaźń", by w innej stwierdzić, że "abhyasa polega na wycofaniu się do wewnątrz Jaźni za każdym razem, gdy powstają zakłócające myśli", wskazując tym samym na istnienie zakłócających myśli "wyrzucających" z doświadczenia Jaźni i konieczność wycofywania się na powrót do niej, co przeczy stawianej w cytowanym komentarzu tezie.
W jeszcze innej znajdziemy całkiem odmienne wyjaśnienie tej kwestii:
"Pytający: Jak długo umysł może pozostawać lub być utrzymywany w Sercu?
Bhagawan Ramana: Ten okres będzie się wydłużał dzięki praktyce.
Pytający: Co stanie się na końcu tego okresu?
Bhagawan Ramana: Umysł powróci do obecnego normalnego stanu [...]".
Nie ma w tych słowach potwierdzenia, że jednorazowe dojście do Jaźni/Serca gwarantuje, że tego stanu nigdy się nie utraci - wprost przeciwnie, jest jasne temu zaprzeczenie. Różnice te wynikają najprawdopodobniej z tego, że w jednej rozmowie Bhagawan mówił o urzeczywistnieniu Jaźni, w drugiej zaś o uzyskiwaniu i traceniu doświadczenia Jaźni w czasie praktyki. Nie znamy jednak dokładnego kontekstu tych rozmów, nie wiemy do ludzi o jakiej dojrzałości duchowej były adresowane, nie mamy też gwarancji, że zostały w 100% poprawnie zapisane.
Rozstrzyganie subtelnych spornych punktów na podstawie tak zapisywanych rozmów ze Śri Ramaną nie jest łatwe; my mamy do nich w tym względzie ograniczone zaufanie ze względu na to jak były spisywane, do kogo kierowane, jak również brak ich weryfikacji i/lub autoryzacji przez Bhagawana. Rozpatrywane bez uwzględnienia innych, pewnych źródeł i własnej głębokiej praktyki, mogą czasem doprowadzić do różnych, nawet przeciwstawnych wniosków. Naszym zdaniem niezbyt nadają się do rozstrzygania takich jak ta kwestii, a jeśli już, to powinny być dodatkowo poparte autoryzowanymi pouczeniami Śri Ramany z innych źródeł i/lub komentarzami jego najbliższych uczniów oraz własną, dochodzącą do właściwego etapu Atma-vichary praktyką.
Warto zauważyć, że Ramana Maharishi nie powiedział też – co równie istotne z punktu widzenia interpretacji tej nauki– w jakim czasie po uchwyceniu aham sphurany zwiastującej urzeczywistnienie Jaźni to urzeczywistnienie nadchodzi; czy jest to pięć sekund, pięć minut, pięć lat czy pięćdziesiąt lat.
Cytowany komentarz też tego nie precyzuje, jego autor przyjął natomiast, że odwrócenie uwagi jest tylko raz po czym nie ma wyjścia z tego stanu – jest to jednak albo inwencją komentatora, albo przepisanym skądś wnioskiem - nie wynika to wprost ze słów Śri Ramany i nie jest bynajmniej oczywiste. Można natomiast znaleźć nauki Bhagawana wskazujące, że jest odwrotnie; podobne wnioski płyną z praktyki.
Na tym gruncie rodzi się druga interpretacja zjawiska aham sphurany utrzymująca, że owszem, adept może utracić raz uchwyconą nić sphurany i traci ją po wielokroć, a istota właściwej praktyki polega właśnie na utrzymaniu, ustabilizowaniu i ugruntowaniu się w tym stanie i przebywaniu w nim. Co nie jest takie łatwe.
Różne interpretacje tego ważnego niuansu i rozpowszechnianie ich niosą ze sobą fundamentalne różnice w rozumieniu procesu praktyki pośród aspirantów. Na gruncie tej rozbieżności, istniejącej i powielanej do dzisiaj, zrodziły się dwie, a nawet trzy różniące się miedzy sobą koncepcje wykonywania praktyki Atma-vichary – omówimy je tutaj skrótowo.
Pierwsza z nich zakłada, że praktyka polega w pierwszym kroku na odwróceniu umysłu od obiektów i zwróceniu go na myśl-ja, która pod wpływem takiej operacji znika odsłaniając sphuranę Ja-Ja, będącą przedsmakiem Jaźni, zwiastującą nadchodzące jej urzeczywistnienie i dającą adeptowi kosztować smaku jej szczęśliwości, po czym w drugim kroku należy ten stan utrzymać i ugruntować, a kiedy tak się stanie nastąpi urzeczywistnienie Jaźni, co może zająć lata. Są tutaj dwa etapy gdzie wymagany jest wysiłek: pierwszy etap odwracania umysłu od obiektów (etap wysiłku) drugi etap utrzymania i ugruntowania stanu aham sphurany (etap wysiłku i szczęśliwości); resztę załatwia Łaska, nieodzowna też, żeby w ogóle podjąć tę praktykę. Oba etapy trwają długo i postęp na nich dokonuje się stopniowo, przy czym na tym drugim w miarę postępów wysiłku jest coraz mniej a szczęśliwości-błogości coraz więcej.
Druga koncepcja głosi, że praktyka polega na odwróceniu umysłu od obiektów i zwróceniu go na myśl-ja, która pod wpływem takiej operacji znika odsłaniając sphuranę Ja-Ja, będącą przedsmakiem Jaźni, zwiastującą nadchodzące jej urzeczywistnienie i dającą adeptowi kosztować smaku jej szczęśliwości, która to sphurana raz uchwycona nigdy nie jest już tracona i jest utrzymywana siłą chwytu Jaźni, bez wysiłku adepta. Jest więc tutaj tylko jeden etap wymagający wysiłku: etap odwracania umysłu od obiektów (etap wysiłku), resztę bez wysiłku praktykującego załatwia Łaska. Jak łatwo zauważyć ten model wiąże się z mniej więcej o połowę mniejszym wysiłkiem, a nawet o połowę krótszą ścieżką (optujący za tym rozwiązaniem często wierzą, że chwilę po uchwyceniu sphurany następuje urzeczywistnienie Jaźni, podczas gdy w pierwszej opcji trwa to jeszcze długi czas).
Trzecia natomiast jest już znacznym uproszczeniem całego procesu zakłada bowiem, że należy się sprężyć i wykonać wniknięcie w korzeń umysłu raz a dobrze żeby dosięgnąć Jaźni, wtedy natychmiast nastąpi urzeczywistnienie. Nie ma tu wielkiego, mozolnego wysiłku, jest koncentracja, sprężenie się do skoku w głąb i na tym koniec. Raz a dobrze i po sprawie – głoszą jej zwolennicy.
Ta koncepcja „raz a dobrze” nie jest warta poświęcania jej zbytniej uwagi: dobrze się rozpędzić i przeskoczyć można strumyk w lesie, nie ocean. Ponieważ w przypadku Wyzwolenia mówimy o przepłynięciu oceanu życia i śmierci, który tak trudno przepłynąć, próby przeskoczenia go metodą „raz z dobrze” są w naszej opinii niewarte zachodu – żadnego większego efektu z tego nie będzie. Sam Śri Ramana nieraz podkreślał, że wszystko odbywa się stopniowo i powoli; koncepcję raz a dobrze można więc bez żalu między bajki włożyć.
Natomiast koncepcja jednorazowego uchwycenia sphurany bez tracenia jej jest kusząca – wydaje się całkiem logiczna i nęci mniejszym nakładem wymaganej pracy; niestety, nie wytrzymuje próby ognia Atma-vichary. Jako że dotarcie do sphurany nie jest czymś niespotykanym, gdyby była prawdziwa i gdyby chwilę po pierwszym uchwyceniu sphurany następowało urzeczywistnienie, mieliśmy dzisiaj sporą liczbę urzeczywistnionych ludzi spacerujących po ulicach – niestety, tak nie jest.
My stoimy na stanowisku, że chociaż w spisanych własnoręcznie czy autoryzowanych przez siebie pouczeniach Śri Ramana nie doprecyzował tej kwestii, to jednak pośrednio - lub w spisanych nieautoryzowanych rozmowach - całkiem dobrze ją wyjaśnił. W cytowanym na początku tekście mówi [Ramana Gita]: „Doświadczanie naturalnego stanu podczas duchowej praktyki nazywane jest upasaną [medytacją], a kiedy ten stan zostaje pewnie i permanentnie ugruntowany, nazywane jest to jnaną”. Jeżeli ten stan, żeby mógł przejść w Jnanę, musi zostać pewnie i permanentnie ugruntowany, to oczywistym jest, na początku nie jest ani pewny, ani permanentny [ciągły], ani ugruntowany (w domyśle - jest nieciągły, niepewny, tracony i na nowo osiągany), bo gdyby był, nie byłoby potrzeby jego ugruntowywania i umacniania w permanentny stan. To wyklucza możliwość, że po pierwszym uchwyceniu sphurana nie jest już "puszczana".
W jednej z rozmów zapytany o to, czy tymczasowe doświadczenie Jaźni u praktykującego i urzeczywistnienie jej u jnaniego są takie same, a jeśli tak, to dlaczego różnią się od siebie w skutkach, Ramana Maharishi tak powiedział [Lepiej jest słuchać spokojnych słów Mędrców]:
„[...]Bhagawan: Doświadczenie jest to samo.[...]
Praktykujący może – dzięki długiej praktyce – osiągnąć przebłysk Rzeczywistości. To doświadczenie może być bardzo żywe w trakcie doznawania. Jednak stare wasany mogą go rozproszyć, tak więc jego doświadczenie nie da trwałego skutku. Człowiek ten musi kontynuować swoją mananę [wnikanie w sens nauk] oraz nididhjasanę [praktykę Atma-vichary], tak aby wszystkie przeszkody [wasany] zostały usunięte. Wtedy będzie w stanie pozostawać stale w stanie Rzeczywistości.[…]
Pytający: Ale śruti mówią: sakrit wibhatojam brahmalokah [poznanie Brahmana rozbłyskuje raz i na zawsze]?
Bhagawan: Odnosi się to do stałego urzeczywistnienia, nie do przebłysku”.
Są to w zasadzie argumenty rozstrzygające i zamykające dalszą dyskusję. Jednak, dla rozwiania wszystkich wątpliwości u nieprzekonanych, zwracamy uwagę jeszcze na kilka innych nauk Śri Ramany i jego uczniów klarujących tę kwestię.
W Guru Vachaka Kovai, w strofie 786 w podrozdziale dotyczącym obowiązków sadhaki (tego, który jest na etapie sadhany, a nie urzeczywistnionego mędrca) Bhagawan poucza:
„Kiedy powiedziane jest, że nawet chwilowe wypadnięcie ze stanu [przebywania w] niedualnej Jaźni jest zbrodnią dla tych, którzy podjęli się swych obowiązków [tzn. prawdziwego tapasu przebywania w Jaźni], to czy będzie dla nich właściwym mieszanie się w sprawy innych ludzi?”- jeżeli możliwe jest „wypadnięcie” ze stanu przebywania w Jaźni przez sadhakę - a Bhagawan pisząc te słowa dopuszcza taką możliwość -, to wspominana koncepcja nie może być poprawna.
Z kolei w Padamalai mówi:
„Zawsze praktykuj trzymanie się mocno Serca, które jest pełne doskonałego pokoju, bez porzucania go na skutek pragnień czy nieuważności” - jeżeli dopuszczone jest porzucenie trzymania się Serca (którego mianem Bhagawan wcześniej określił sphuranę) na skutek wyłaniających się pragnień [wasan] i nieuważności, to wspominana koncepcja nie może być poprawna.
W Ścieżce Śri Ramany, najznakomitszym (poza dziełami Śri Ramany) na dzień dzisiejszy drukowanym dziele opisującym obszernie praktykę Atma-vichary, uznany praktyk Sadhu Om mówi:
„...Ci, którzy po wielokroć na skutek praktyki doświadczali usunięcia ego, są obeznani z doświadczeniem (własnego) czystego bytu-świadomości ‘ja jestem’ istniejącego nawet po usunięciu ego...” - użyte sformułowanie "po wielokroć doświadczali usunięcia ego", wyklucza możliwość jednorazowego tylko usunięcia ego i uchwycenia sphurany „ja jestem”.
„...W wyniku coraz głębszego zanurzania się i ugruntowania praktyki przebywania w stanie istnienia-świadomości, będzie się on pojawiał coraz częściej...” - jeżeli coś pojawia się coraz częściej, to nie może to być coś, co po jednorazowym uchwyceniu już nie umyka.
„...Dlaczego zostało powiedziane, że aspirant powinien wciąż na nowo podejmować wysiłek aby przebywać w tym stanie (istnienia-świadomości)? Ponieważ zanim wszystkie skłonności (wasany), odciągające go od tego nie wyczerpią się całkowicie, będzie się wydawać, że stan ten przychodzi i odchodzi..." - jeżeli powinien na nowo podejmować wysiłek, to nie jednorazowo; jeżeli przychodzi i odchodzi, to nie "tylko raz".
Z kolei w komentarzu do strofy 1111 Guru Vachaka Kovai ten sam Sadhu Om pisze:
„Ten, kto doświadcza Jaźni tylko w stanie samadhi, a ciała i świata kiedy nie jest w samadhi, jest jeszcze aspirantem, nie Jnanim.” - wskazując jasno, że u aspiranta przeplata się doświadczenie Jaźni przyjmującej formę sphurany i jego nieobecność związana z chwytaniem się obiektów zmysłowych.
W podobnym tonie wypowiada się inny wybitny praktyk, Swami Annamalai, mówiący o doświadczaniu pokoju i błogości Jaźni, które może być przerwane przez wyłaniające się myśli, które się pogłębia i które kończy się byciem pokojem i błogością Jaźni.
Podsumowując:
Próbującym nadmiernie wnikać intelektem(3) w obszary, które intelektowi się nie poddają, Bhagawan Ramana radził czasem: "Wejdź w ten stan, a później mi o nim powiedz".
My również zalecamy podobny kierunek tym, których przytoczone argumenty nadal nie przekonują, sugerując im jedyny pewny sposób na rozwianie wątpliwości: samemu sprawdzić w praktyce. Trzeba tylko wykonać praktykę potrzebną do uchwycenia sphurany (wymagane porzucenie lgnięcia do obiektów, przekierowanie umysłu na źródło, usunięcie wszelkich śladów tamasu oraz radżasu i czysty sattwiczny umysł) i samemu się przekonać, która koncepcja się utrzyma, a która legnie w gruzach.
______________
(1) W Self Enquiry w odpowiedz na 32 pytanie pojawia się niemal identyczna definicja sphurany: „Stan, w którym umysł przywiera do Jaźni i jaśnieje jako forma Jaźni nazywany jest aham sphuraną. Ta sphurana nie może istnieć niezależnie, w oderwaniu od rzeczywistości. Ta sphurana jest poprawnym znakiem nadchodzącego bezpośredniego doświadczenia rzeczywistości. Jednakże sphurana samoistnie nie może być stanem rzeczywistości. Tylko źródło, do którego ta sphurana przylega, nazywane jest rzeczywistością...”
Z kolei w 30 strofie Czterdziestu Wersów o Rzeczywistości Bhagawan mówi:
„Kiedy umysł zwraca się do wewnątrz wnikając „Kim ja jestem?” i roztapia się w sercu, wtedy „ja” ze wstydem skłania swoją głowę i ukazuje się Jedyne jako „Ja”. Chociaż pojawia się jako „Ja-Ja” nie jest ego. To jest Rzeczywistość, Doskonałość, Substancja Jaźni”.
(Jest to przekład na podstawie „The collected works of Sri Ramana Maharishi”, który różni się od przekładu Sadhu Om i Michaela Jamesa, z którego my korzystaliśmy i który znajduje się na naszej stronie.)
(2) Jest to przekład z innej wersji Wiweka Czudamani niż znajdujący się na naszej stronie, inna jest również numeracja strof; ta 380 strofa odpowiada 379 w zamieszczonym u nas utworze.
(3) Gdyby komentarze stawiające tezy o wystarczającym jednorazowym odwróceniu uwagi o 180%, uchwycie Jaźni który już nie puszcza i szybko następującym po nim urzeczywistnieniu były pisane z własnego doświadczenia dojścia do stanu aham-sphurany i były poprawne, wówczas człowiek piszący te komentarze musiałby być urzeczywistnionym i wyzwolonym mędrcem, a np. o piszącym omawiany komentarz w The Mountain Path nic takiego nie wiadomo; zresztą, w takiej sytuacji raczej nie pisałby komentarzy do podobnych periodyków, pewnie pisano by komentarze do jego nauk.
Gdyby natomiast ktoś pisał z doświadczenia i gdyby doświadczenie pokazało, że te tezy są niepoprawne, nie stawiałby ich.
Pozostaje więc tylko trzecia opcja – pisania na bazie intelektualnego zrozumienia/wglądu lub przejęcia od innych całości lub części omawianych tez.
Nie widzimy żadnej innej możliwości.