Nan Yar? - Kim ja jestem?



Nan Yar? - Kim ja jestem?


Ponieważ wszystkie żywe istoty [jivy] pragną trwałego, wolnego od cierpień szczęścia i ponieważ każdy kocha najwyższą miłością [parama priyam] wyłącznie samego siebie i ponieważ tylko szczęście jest źródłem miłości - aby więc osiągnąć to szczęście, które stanowi naturę każdego i które jest doświadczane codziennie w stanie głębokiego snu, gdzie nie ma umysłu, koniecznym jest poznanie siebie. Podstawowym i jedynym sposobem [mukhya sadhana] na osiągnięcie tego jest badanie [jnana vichara] „Kim ja jestem?”.

Kim ja jestem? „Grube” ciało składające się z siedmiu składników [dhatus: limfa, krew, mięso, tkanki, kości, szpik, nasienie] nie jest "ja". Pięć narządów zmysłów [jnanendriyas], to jest uszy, oczy, skóra język i nos, które umożliwiają poznawanie odpowiadającym im pięciu zmysłom [vishayas], a mianowicie zmysłowi słuchu, wzroku, dotyku, smaku i węchu, nie są "ja". Pięć narządów działania [karmendriyas], to jest usta, nogi, ręce, odbyt i narządy płciowe, którym odpowiadają funkcje mówienia, poruszania się, chwytania, wydalania i rozkoszy, nie są "ja". Nawet umysł, który myśli, nie jest "ja". Nawet niewiedza [głębokigo snu], wolna od wszelkiego poznania zmysłowego i wszelkich działań, w której zostają zachowane tylko ukryte skłonności do obiektów zmysłowych [vishaya vasanas], nie jest "ja". Po odrzuceniu wszystkich wyżej wymienionych jako "nie ja", "nie ja" pozostaje tylko Świadomość, która jest "Ja". Naturą [tej] Świadomości jest istnienie-świadomość-szczęśliwość [sat-ćit-ananda].

Jeżeli umysł, który jest przyczyną [i podstawą] wszelkiej wiedzy [wszelkiej względnej wiedzy] i wszelkich działań, ucicha, ustaje wówczas postrzeganie świata [jagat-drishti]. Podobnie jak wiedza o linie, która jest podstawą, nie pojawi się, zanim wiedza o wężu, nałożonym na nią obrazie, nie zniknie, podobnie urzeczywistnienie Jaźni [swarupa-darsanam], która jest podstawą, nie będzie miało miejsca, dopóki nie ustanie postrzeganie świata [jagat--drishti], który jest nałożeniem.

To, co nazywa się umysłem [manas], jest cudowną mocą zawartą w Jaźni [atma-swarupam]. Ona projektuje wszelkie myśli. Jeżeli odrzucimy wszystkie myśli, nie pozostanie żadna oddzielna rzecz nazywana umysłem; dlatego to myśl jest naturą [lub formą] umysłu. Poza myślami nie ma czegoś takiego jak świat. W głębokim śnie nie ma myśli i [dlatego] nie ma w nim świata; w stanach jawy i śnienia są myśli i [dlatego] jest w nich również świat. Tak jak pająk wysnuwa z siebie nić a następnie wchłania ją w siebie, podobnie umysł projektuje z siebie świat i ponownie wchłania go w siebie. Kiedy umysł wyłania się [powstaje, wschodzi] z Jaźni, pojawia się świat. Tak więc kiedy pojawia się świat, nie pojawia się Jaźń; a kiedy pojawia się [jaśnieje] Jaźń, nie pojawia się świat. Jeżeli ktoś nieprzerwanie bada naturę umysłu, następuje w końcu kres umysłu i pozostaje tylko Jaźń [tzn. tam, gdzie wydawało się, że jest umysł, okazuje się być tylko Jaźń]. To co jest [tutaj] nazwane "Jaźnią" jest zaiste Atmanem [atma-swarupa]. Umysł może istnieć tylko w ciągłej zależności od czegoś „grubego” [to jest, tylko poprzez ciągłą identyfikację „grubych” nazw i form, ciała, z "ja"]; nie może trwać samoistnie. To umysł nazywany jest subtelnym ciałem [sukshma sarira] lub duszą [jiva].

To, co pojawia się w ciele jako "ja" [ja jestem tym ciałem], jest umysłem. Jeśli ktoś bada „Gdzie pierwotnie w ciele pojawia się myśl 'ja'" odkryje, że pojawia się ona w sercu [hridayam][1]. To jest źródło [dosłownie: miejsce narodzin] umysłu. Nawet, jeśli ktoś nieustannie myśli „ja, ja”, doprowadzi go to do tego miejsca [naszego prawdziwego stanu, Jaźni]. Ze wszystkich myśli, które pojawiają się w umyśle, myśl "ja" [poczucie ja jestem tym ciałem] jest pierwszą; dopiero po jej pojawieniu zjawiają się wszystkie inne myśli. Dopiero po pojawieniu się pierwszej osoby [podmiotu, "ja", który tworzy poczucie "ja jestem tym ciałem" lub "ja jestem tym i tamtym"] pojawia się druga i trzecia osoba [obiekty: "ty", "on", "ona", "to", "tamto" itd.]; bez pierwszej osoby, druga i trzecia nie będą istnieć.

Umysł zostaje wygaszony [znika, zostaje zniweczony, rozpuszczony itp.] tylko dzięki badaniu „Kim ja jestem?”. Myśl „Kim ja jestem?” [która nie jest niczym innym niż narzędziem służącym skierowaniu uwagi do Jaźni] niszcząca wszystkie inne myśli, sama na koniec ulegnie zniszczeniu, podobnie jak kij używany do grzebania w ciałopalnym stosie. Kiedy tylko pojawiają się inne myśli [wskazując tym samym, że samouważność lub uważność Jaźni została utracona], nie należy za nimi podążać, lecz badać: „U kogo one powstały?”. Co za znaczenie ma to, jak wiele myśli się pojawia? [Sposób na odwrócenie uwagi od myśli i zwrócenie jej na powrót do Jaźni jest następujący:] Jeżeli w momencie wyłaniania się każdej myśli bada się czujnie „U kogo powstała ta myśl?”, pojawi się odpowiedź: „U mnie”. Jeżeli wówczas bada się „Kim ja jestem?”, umysł [moc uważności] wycofa się [z myśli] do swojego źródła [Jaźni], a powstająca myśl ucichnie [ponieważ nie będzie nikogo, kto by za nią podążał]. Poprzez powtarzanie tej praktyki zdolność umysłu do pozostawania w swoim źródle wzrasta.
Kiedy umysł [uważność], który jest subtelny, wychodzi na zewnątrz poprzez mózg i narządy sensoryczne [które są „grube”], pojawiają się „grube” nazwy i formy [obiekty w świecie]; kiedy pozostaje on w sercu [swoim źródle, Jaźni], nazwy i formy znikają. Utrzymywanie umysłu w sercu [poprzez opisaną wyżej metodę utrzymywania uwagi w Jaźni], niepozwalanie mu na kierowanie się na zewnątrz, nazywa się "samo-uważnością" [ahamukham] lub introwersją [antarmukham]. Pozwalanie umysłowi na wychodzenie z serca nazywane jest ekstrawersją [bahirmukham]. Kiedy umysł pozostaje w sercu, "ja" [myśl ja", ego], które jest źródłem wszystkich myśli, odejdzie, a będzie istnieć sama tylko Jaźń, która zawsze istnieje. Miejsce [lub stan] w którym nie istnieje nawet najmniejszy ślad myśli "ja" jest Jaźnią [swarupam]. Tylko to nazywa się "Milczeniem" [mouna]. Jedynie takie "tylko bycie" nazywa się "widzeniem [okiem] mądrości" [jnana-drishti]. To "tylko bycie" jest rozpłynięciem [rozpuszczenie, zniknięcie] umysłu w Jaźni [dzięki samouważności]. Wszystko poza tym: czytanie w myślach, widzenie przeszłych i przyszłych zdarzeń [czasu przeszłego, teraźniejszego i przyszłego], widzenie zdarzeń w odległych miejscach – nie może być nigdy nazwane widzeniem okiem mądrości [jnana-drishti].

W rzeczywistości istnieje tylko Jaźń [atma-swarupam]. Świat, dusza i Bóg są tylko nałożonym na nią obrazem, podobnym srebrnej poświacie na masie perłowej [srebrna warstwa powstała na skutek zjawiska optycznego interferencji światła]; wszystkie te trzy byty pojawiają się i znikają jednocześnie. Sama Jaźń jest światem; sama Jaźń jest "ja" [duszą]; sama Jaźń jest Bogiem; wszystko jest Najwyższą Jaźnią [siva-swarupam].

Nie ma innych sposobów na wygaszenie umysłu niż badanie [vichara]. Umysł kontrolowany innymi sposobami będzie się wydawał wygaszony, ale pojawi się ponownie. Nawet dzięki kontroli oddechu [pranayama] umysł się uspokoi; jednak będzie to trwać tak długo, jak długo oddech [prana] będzie powstrzymywany, a kiedy prana powróci umysł także powróci i będzie się błąkał zmuszony siłą swoich skłonności [vasanas]. Umysł i prana mają jedno i to samo źródło. Naturą umysłu jest myśl. Myśl "ja" jest pierwszą myślą umysłu; to właśnie jest ego [ahankara]. Stąd, skąd wyłania się ego, powstaje również oddech. Dlatego kiedy umysł się uspokaja, ucicha również prana, a kiedy prana ucicha, ucicha też i umysł. Jednak w głębokim śnie [sushupti], chociaż umysł ucicha, prana nie zatrzymuje się. Dzieje się tak z woli Boga dla ochrony ciała oraz aby inni nie wzięli go za martwe. Kiedy umysł ucicha w stanie jawy i w stanie samadhi, prana również ucicha. Prana jest „grubą” formą umysłu. Umysł zatrzymuje pranę w ciele aż do śmierci, a kiedy ciało umiera, umysł porywa ją ze sobą. Dlatego pranajama jest tylko pomocą w opanowaniu umysłu, jednak nie doprowadzi do zniweczenia umysłu [mano-nasa][2] .

Podobnie jak pranajama, medytacja nad formą Boga [murti-dhyana], powtarzanie świętych zgłosek [mantra-japa] i ograniczanie pożywienia [ahara-niyama] są tylko środkami pomocniczymi w opanowaniu umysłu [jednak same nigdy nie spowodują jego zniszczenia]. Dzięki medytacji nad formą Boga i powtarzaniu mantr umysł staje się skupiony [ jednopunktowy, ekagram]. Tak jak kiedy słoniowi włożyć w trąbę, która ciągle się porusza [tu i tam pochwytując różne przedmioty], łańcuch do potrzymania, będzie on chodził trzymając w trąbie tylko łańcuch nie próbując łapać innych rzeczy, tak i kiedy nieustannie wędrujący umysł nauczy się trzymać tylko jednej nazwy lub formy [Boga], będzie się on trzymał tylko jej. Kiedy umysł rozszerza się w niezliczone myśli, każda myśl staje się bardzo słaba. W miarę jak myśli coraz bardziej cichną pojawia się skupienie, zaś dla umysłu, który w ten sposób nabrał mocy, samobadanie [atma-vichara] staje się łatwe do osiągnięcia[3]. Dzięki przyjmowaniu sattwicznego pożywienia w ograniczonych ilościach [mita sattvika ahara-niyama], co jest najlepszą ze wszystkich ograniczających reguł[4], wzrasta sattwiczny charakter umysłu, co jest pomocne w samobadaniu [atma-vichara].

Chociaż skłonności dotyczące obiektów sensorycznych [vishaya--vasanas] pojawiają się od niemającego początku czasu jak nieprzeliczone fale oceanu, jednak wszystkie one ustają, kiedy samouważność [swarupa-dhyana] pogłębia się. Nie dopuszczając nawet wątpiącej myśli: „Czy możliwe jest zniszczenie wszystkich ukrytych skłonności [vasanas] i pozostawanie jako czysta Jaźń?” należy wytrwale [uporczywie] trzymać się uważnością Jaźni. Jakkolwiek wielkim grzesznikiem ktoś by nie był, nie powinien lamentować „Oh, jestem grzesznikiem, jak mogę osiągnąć zbawienie?”, lecz całkowicie porzucając nawet myśl o tym, że jest grzesznikiem, powinien utwierdzić się w samouważności [uważności Jaźni], a z pewnością będzie ocalony[5].

Tak długo jak długo w umyśle utrzymują się skłonności do obiektów sensorycznych [vishaya-vasanas], tak długo badanie „Kim ja jestem?” jest konieczne. Kiedy tylko pojawiają się myśli, powinny za pomocą badania być niszczone w czasie i miejscu powstawania. Niezwracanie uwagi na to, co jest inne [anya, tzn. obiekty drugiej i trzeciej osoby], jest nieprzywiązaniem [vairagya] lub bezpragnieniowością [nirasa]; nieporzucanie Jaźni jest mądrością [jnana]. W istocie oba [beznamiętność i mądrość] są jednym. Tak jak poławiacz pereł uwiązuje kamień u pasa, nurkuje na dno morza i łowi tam perły, podobnie każdy z nas, gdy z nieprzywiązaniem [vairagya] zanurzy się w siebie może wyłowić perłę Jaźni. Jeżeli ktoś, zanim urzeczywistni Jaźń, nieprzerwanie ucieka się do pamiętania Jaźni [swarupa-smaranai, tzn. pamiętania o lub inaczej kierowania uwagi na poczucie "ja"], to jedno wystarczy. Tak długo jak długo w fortecy przebywają nieprzyjaciele, będą stale robić wypady. Ale jeśli będą niszczeni w miejscu i czasie wyłaniania, forteca wpadnie w nasze ręce.

W rzeczywistości Bóg i Guru nie różnią się. Tak jak dla zdobyczy, która wpadła w paszczę tygrysa, nie ma żadnej ucieczki, tak też i ci, którzy znaleźli się w zasięgu łaskawego spojrzenia Guru, z pewnością będą ocaleni i nigdy nie zostaną opuszczeni; jednak każdy powinien bezbłędnie podążać ścieżką wskazaną przez Guru.

Przebywanie silnie utwierdzonym w Jaźni [atma-nishtha], bez pozostawiania żadnego miejsca na pojawianie się jakichkolwiek myśli poza dotyczącymi Jaźni [atma-chintanai][6], jest poddaniem siebie Bogu. Jakimikolwiek ciężarami obciążymy Boga, on je zniesie. Ponieważ najwyższa moc [parameswara sakti] wykonuje wszystkie działania, dlaczego my, nie poddając się jej, stale rozmyślamy: „Czy powinienem zrobić to, czy powinienem zrobić tamto?”. Kiedy wiemy, że pociąg wiezie wszystko, dlaczego więc my, podróżujący nim, mamy cieprieć dźwigając swój mały bagaż na głowie, zamiast położyć go na podłodze i czuć się szczęśliwym?

To co nazywane jest szczęściem [sukham] jest naturą Jaźni i niczym innym; szczęście i Jaźń nie różnią się. Istnieje tylko Jaźń-szczęśliwość [atma-sukham]; tylko to jest rzeczywiste. Żaden obiekt na świecie nie zawiera szczęścia. W wyniku błędnego rozróżniania [aviveka] sądzimy, że czerpiemy szczęście z obiektów. Kiedy umysł wychodzi na zewnątrz, doświadcza nieszczęść [duhkham]. W rzeczywistości kiedy nasze pragnienia są spełniane, umysł powraca do swojego źródła [Jaźni] doświadczając samej tylko Jaźni-szczęśliwości. Podobnie w stanach głębokiego snu, samadhi i omdlenia, oraz kiedy uzyskujemy upragniony obiekt lub kiedy usunie się nielubiany obiekt, umysł wraca do wewnątrz i doświadcza samej Jaźni-szczęśliwości. W ten sposób umysł bez wytchnienia wędruje na zewnątrz porzucając Jaźń i [ponownie] powraca do wewnątrz. Cień pod drzewem przynosi ukojenie, gdy na zewnątrz panuje skwar. Ten, kto wędruje na zewnątrz, odczuwa chłód kiedy znajdzie się w cieniu. Po chwili wychodzi z niego, lecz nie będąc w stanie znieść żaru palącego słońca wraca pod drzewo. W ten sposób w kółko wychodzi z cienia na słońce i wraca ze słońca w cień. Ten, kto tak postępuje, temu brak rozróżnienia [aviveka]. Jednak ten, kto posiada dar rozróżnienia [vivki], nigdy nie opuszcza cienia. Podobnie umysł mędrca [jnani] nigdy nie opuszcza Brahmana [tj. Jaźni]. Jednak umysł ignoranta [ajnani] błąka się po świecie cierpiąc, a kiedy wraca do Brahmana, cieszy się chwilą szczęścia. To, co nazywa się światem, jest tylko myślą. Kiedy znika świat, tj. kiedy nie ma myśli, umysł doświadcza szczęścia [ananda]; kiedy pojawia się świat, umysł doświadcza nieszczęść.

Tak jak sama obecność słońca, które wschodzi bez pragnień [ichcha], intencji [sankalpa] czy wysiłków [yatnam], sprawia, że od soczewki zapala się ogień, lotos zakwita, woda paruje, ludzie podejmują, wykonują i kończą swe prace, i tak jak igła porusza się w obecności magnesu, podobnie dzięki samej tylko obecności Boga, który nie ma żadnych intencji [sankalpa], dusze [jivas] rządzone przez trzy boskie funkcje [muttozhil] czy pięć boskich funkcji [panchakrityas][7] , wykonują i kończą swoje działania zgodnie ze swymi karmami [tj. zgodnie ze swoją prarabdha karmą lub przeznaczeniem oraz zgodnie z purva karma-vasanas lub przeszłymi skłonnościami do podejmowania określonych działań]. Jednakże on [Bóg] nie ma żadnych intencji [sankalpa]; żadne działanie [karma] nie wiąże go [dosłownie: nie dotyka]. To tak jak światowe działania nie mają wpływu na słońce, albo jak wady i zalety pozostałych czterech elementów [ziemi, wody, powietrza i ognia] nie mają wpływu na wszechprzenikającą przestrzeń [piąty element].

Wszystkie pisma święte mówią, że aby osiągnąć wyzwolenie [mukti] należy opanować[8] umysł; zatem mając wiedzę, że ostatecznym zaleceniem [nakazem] pism jest opanowanie umysłu [mano-nigraha], bezustanne czytanie pism jest bezowocne. Aby opanować umysł konieczne jest badanie "Kim ja jestem?", lecz jak w zamian [zamiast badać wewnątrz] badać to [i poznać kim ja jestem] w pismach? Każdy powinien poznać samego siebie swoim własnym okiem mądrości [jnana-kan]. Czy Rama potrzebuje lustra, aby dowiedzieć się, że jest Ramą? "Ja"[9] znajduje się wewnątrz pięciu powłok [pancho kosas], podczas gdy pisma znajdują się poza nimi. Dlatego poszukiwanie w pismach prawdy o sobie, o którym prawdę należy badać zrzucając nawet pięć powłok, jest daremne.

Badanie „Kim jestem ja, który jestem zniewolony?” i poznanie swojej własnej prawdziwej natury [swarupam] jest Wyzwoleniem [mukti]. Tylko nieustanne utrzymywanie umysłu [uważności] w Jaźni [poczuciu 'ja'] nazywane jest samobadaniem [atma-vichara], podczas gdy medytacja [dhyana] polega na myśleniu, że jest się Absolutem [Brahmanem], który jest istnieniem-świadomością-szczęśliwością [sat-ćit-ananda]. Pewnego dnia trzeba będzie zapomnieć wszystko, czegośmy się nauczyli.

Tak jak bezowocne jest badanie śmieci, które w całości należy wyrzucić, podobnie bezowocne dla tego, kto ma poznać siebie, jest liczenie i badanie właściwości tattw [pierwiastków bytu tworzących świat, Boga i duszę], które przysłaniają "ja", zamiast odrzucić je wszystkie. Świat [życie w tym świecie] należy traktować jak sen.

Pomiędzy jawą a snem nie ma różnic, za wyjątkiem tej, że sen trwa krótko a jawa długo[10]. Zdarzenia na jawie wydają się rzeczywiste w takim samym stopniu, w jakim wydarzenia we śnie zdają się być rzeczywiste w tym stanie. We śnie umysł przyjmuje inne ciało. Zarówno w stanach jawy jak i snu, myśli, nazwy i formy [obiekty] pojawiają się jednocześnie [i dlatego między tymi dwoma stanami nie ma różnic].

Nie istnieją dwa umysły – jeden dobry a drugi zły. Umysł jest tylko jeden. To tylko skłonności [vasany] są dwóch rodzajów: sprzyjające [subha] i niesprzyjające [asubha]. Kiedy umysł znajduje się pod wpływem sprzyjających skłonności nazywany jest dobrym, a kiedy pod wpływem niesprzyjających, nazywa się go złym. Jakkolwiek źli nie wydawaliby by się inni ludzie, nie należy żywić ku nim niechęci. Należy unikać zarówno chęci jak i niechęci. Nie należy pozwalać, aby umysł wędrował za bardzo w kierunku światowych spraw. Jeśli tylko to możliwe nie należy angażować się w sprawy innych ludzi. Wszystko co dajemy innym, dajemy wyłącznie sobie. Jeżeli zna się tę prawdę, któż powstrzyma się od dawania innym?

Jeżeli pojawia się "ja" [ego], pojawia się wszystko; jeżeli "ja" znika [ustaje], wszystko znika. W takim stopniu w jakim zachowujemy pokorę [i tylko w takim], pojawia się dobro. Jeżeli potrafisz opanować [zachować uciszonym] umysł, możesz żyć wszędzie.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

PRZYPISY:

[1] Z reguły kiedy Śri Bhagawan mówi o „miejscu” (używając słowa idam), odnosi się do naszego prawdziwego stanu, Jaźni, a nie do żadnego miejsca ograniczonego czasem i przestrzenią. Znajduje to potwierdzenie w kolejnym paragrafie tego utworu, gdzie powiedziane jest: „Miejsce [idam] w którym nie istnieje nawet najmniejszy ślad myśli ‘ja’, jest Jaźnią”. Dlatego, kiedy Bhagawan mówi w tym zdaniu „Jeśli ktoś bada, gdzie [idam] pierwotnie w ciele…”, oczekuje od nas badania skąd, a odpowiedzią nie będzie żadne miejsce w ciele, lecz ‘my’, Jaźń, To co naprawdę istnieje. W związku z tym, co Bhagawan sam często wyjaśniał, prawdziwym znaczeniem słowa „serce” [hridayam], nie jest jakieś ograniczone przestrzenią miejsce w ciele, lecz wolna od ograniczeń Jaźń (np. w Upadesa Manjari, rozdział 2 odpowiedź na pytanie 9). Jednakże, ponieważ umysł lub ego pojawia się wyłącznie w wyniku identyfikacji ciała z ‘ja’, możliwe jest wskazanie miejsca z którego się on wyłania w ciele, w odległości dwóch palcy w prawo od środka klatki piersiowej, jednak oczywistym jest, iż to nie może być traktowane jako ostateczna prawda.

[2]Ponieważ w chwili śmierci umysł siłą zabiera ze sobą pranę, należy wnioskować, że prana ma mniejszą moc niż umysł. Dlatego też Śri Bhagawan mówi, iż pranayama jest tylko środkiem pomocniczym w opanowaniu umysłu, ale nie może doprowadzić do jego zniszczenia. Jeżeli jednak z drugiej strony umysł jest kontrolowany [uciszony] za pomocą Samo-badania [atma-vichary] i właściwego poznania [jnany] to jedno wystarczy, nie potrzeba się wówczas zaprzątać kontrolowaniem prany.

[3]Czytelnik może tutaj odnieść się do książki „The path of Sri Ramana cz. I” gdzie na stronach 90-93 zostało dokładnie wyjaśnione, w jaki sposób dhayana lub japa mogą być pomocą, powodując, że Samo-obecność, która jest Samo-badaniem, staje się łatwa do osiągnięcia. W tym znaczeniu dobrze jest również pamiętać pouczenie Śri Bhagawana mówiące: „Nie należy używać imienia Boga mechanicznie i powierzchownie, bez oddania [bhakti]. Używając imienia Boga, należy wzywać Go z tęsknotą i pełnym oddaniem [Maharshi's, Gospel, księga 1, rozdział 4].

[4] mita sattvika ahara-niyama oznacza dietę polegającą na ograniczeniu przyjmowania pożywienia [mita ahara] i starannym unikaniu niesattwicznego pożywienia tzn. wszystkich niewegetariańskich produktów takich jak jajka, mięso, ryby, używek takich jak alkohol i tytoń, nadmiernie pikantnych, cierpkich czy słonych potraw, nadmiaru czosnku, cebuli itp. Co więcej, sanskryckie słowo ahara oznacza „to, co jest przyjmowane”, zatem w szerszym ujęciu ahara-niyama nie oznacza tylko reguł dotyczących pożywienia, lecz wszystkiego do przyjmuje umysł poprzez pięć zmysłów.

[5]W tym miejscu użyto tamilskiego słowa uruppaduvan, które zwyczajowo tłumaczy się jako „zostanie właściwie ukształtowany”, „odniesie sukces w swoich zmaganiach”, lub „będzie odmieniony”, które jednak w głębszym rozumieniu oznacza „urzeczywistni Jaźń” (uru = Jaźń lub swarupa; paduvan = urzeczywistni lub będzie utwierdzony w).

[6] Myśl o Jaźni [atma-chin’anai] oznacza wyłącznie Samo-uważność. Wprawdzie Śri Bhagawan używa tutaj słowa „myśl” [chintanai], jednak należy zrozumieć, że Samo-uważność nie jest aktywnością mentalną. Skierowanie uwagi na Jaźń nie jest niczym innym jak przebywaniem w Jaźni, i dlatego nie jest to „działanie” lecz „bycie”, co oznacza, iż nie jest to aktywność mentalna, lecz naturalny stan czystego istnienia. Czytelnik może się odwołać do pierwszego wprowadzającego wersu Czterdziestu wersów o Rzeczywistości, w którym Śri Bhagawan wyjawia, że właściwym sposobem myślenia o Jaźni (medytacji nad Jaźnią) jest przebywanie w Jaźni jako Jaźń.

[7] Zgodnie z klasyfikacją zamieszczoną w świętych księgach istnieją trzy boskie funkcje: tworzenia [sristhi], podtrzymania [sthiti] oraz niszczenia [samhara], lub pięć boskich funkcji: poprzednio wymienione trzy plus funkcje przysłonięcia [tirodhana] i łaski [anugraha].

[8] Tamilskie słowo użyte przez Śri Bhagawana dla opisania „opanowania” to słowo adakku, literalnie oznaczające „uciszenie” lub „zakończenie aktywności”. Takie opanowanie [adakkam] czy uciszenie [odukkam] może być albo tymczasowe (mano-laya, tymczasowe ucichnięcie umysłu) albo trwałe (mano-nasa, ostateczne zniweczenie umysłu), zgodnie z tym, co powiedział Śri Bhagawan w wersie 13 Upadesa Saram. Jednakże użyte w tym kontekście słowo „opanować” oznacza wyłącznie ostateczne zniweczenie umysłu, gdyż jak Śri Bhagawan wyjaśnił w 40 wersie Ulladhu Narpadhu tylko całkowite zniweczenie ego (lub umysłu) jest Wyzwoleniem.

[9]Użycie w tym miejscu słowa ‘ja’ oznacza ego, które identyfikuje się z przesłonami jako ‘ja’ lub ‘moje’, nie oznacza natomiast Jaźni, która wolna jest od ograniczeń takich jak „wewnątrz” czy „zewnątrz”. Tak jak Rama nie potrzebuje lustra, aby dowiedzieć się, że jest Ramą, gdyż poczucie „ja jestem Ramą, tym ciałem” jest w nim, jego ciele, podobnie my nie potrzebujemy pism świętych, żeby dowiedzieć się, że istniejemy, ponieważ poczucie naszego istnienia nie znajduje się w tych pismach, lecz wyłącznie wewnątrz pięciu powłok, które obecnie przyjmowane są za ‘ja’. W związku z tym, aby poznać kim jesteśmy, nie musimy zagłębiać się w pisma święte, które znajdują się na zewnątrz pięciu powłok, lecz musimy trzymać się poczucia „ja” znajdującego się wewnątrz tych powłok. Co więcej, powłoki te przysłaniają nam naszą prawdziwą naturę, dlatego i one muszą zostać ostatecznie odrzucone (porzucone bez zwracania na nie uwagi), kiedy praktykujemy Samobadanie.

[10]Chociaż w tym miejscu Śri Bhagawan przyznaje, że sen trwa krótko a jawa długo, to w wersie 560 Guru Vachaka Koval wyjaśnia ostateczną prawdę mówiąc: „ Słowa ‘Sen trwa krótko a jawa długo’ były tylko prostą [formalną] odpowiedzią udzieloną pytającemu; (Tak naprawdę jednak żadne takie rozróżnienie nie istnieje, gdyż czas sam w sobie jest koncepcją mentalną) koncepcja różnic w czasie (takich jak ‘długo’ i ‘krótko’) wydaje się być prawdziwą wyłącznie na skutek oszukańczej gry mayi w umyśle”.